Przypomniałam sobie o tym, że miałam go spróbować kiedy banany w mojej lodówce dojrzały trochę za bardzo. Okazja nadarzyła się sama :)
Ciasto zaraz po upieczeniu wydawało się nieco za słodkie, ale następnego dnia było wręcz idealne, a kolejnego jeszcze lepsze!
Składniki:
- 125 g niesolonego masła;
- 4 średniej wielkości banany;
- 150g cukru ( dałam trochę mniej);
- 2 jajka;
- 175g mąki pszennej;
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia;
- 1/2 łyż sody ( nie dodawałam)
- garść posiekanych orzechów włoskich
Roztopione i wystudzone masło miksujemy z cukrem. Dodajemy rozgniecione banany i jajka, ponownie miksujemy. Wsypujemy mąkę, proszek do pieczenia ( i ewentualnie sodę) mieszamy łyżką. Dodajemy orzechy. Mieszamy dokładnie i przekładamy ciasto do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Wygładzamy wierzch i wstawiamy do nagrzanego wcześniej piekarnika. Pieczemy 50 minut w 175 C.
Upieczone ciasto powinno z brzegu odstawać od foremki oraz mieć sprężysty wierzch.
SMACZNEGO!!!!