"Coś słodkiego"... zawsze jest na to ochota, nawet wtedy gdy nie wolno ;)
Dobrze jest mieć pod ręką coś do herbaty, w co z przyjemnością można wgryźć zęby.
Dziś będą to czekoladowe babeczki, na które przepis zaczerpnęłam od Aluchy.
Są one może nieco niepozorne, ale bardzo sycące a w swojej strukturze bardziej przypominają kruche ciastka niż muffiny.
Składniki:
- tabliczka gorzkiej czekolady;
- 200g mąki;
- 120g +1 łyżeczka masła;
- 2 jajka;
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia;
- 1 łyżka kako;
- 1/2 szklanki cukru pudru
- płatki migdałów
Czekoladę rozpuszczamy z jedną łyżeczką masła w kąpieli wodnej. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i kakao. Jaja ucieramy cukrem, dodajemy masło i wystudzoną czekoladę, miksujemy.Wsypujemy suche składniki, mieszamy. Ciasto wykładamy do foremki, na wierzchu posypujemy migdałami. Pieczemy w 180 C przez 20 minut.
Smacznego i słonecznego dnia!!!
Eljotynko cieszę, że zaczerpnęłaś ode mnie przepis :)), mam nadzieję, że było warto ;).
OdpowiedzUsuńJa niedawno zrobiłam muffiny kakaowo - bananowe - świetny smak :).
To ja dziękuję za inspirację i od razu przyznaję się, że zamierzam się na Stecce :)) tylko ciągle zapominam ciasto wyrobić wieczorem ;p
OdpowiedzUsuńfajne :) i TY wróciłaś- bosko!!! :))))
OdpowiedzUsuń