Sama nazwa potrawy nic mi nie mówiła. Google mówi iż jest to prowansalska potrawa podobna do pizzy - cóż tym lepiej dla mnie a co więcej dla mojej drugiej połowy :)
Tak czy siak zachęcam Was do spróbowania. Warto!
Pissaladière
Składniki :
- 15 g świeżych drożdży (lub niepełna łyzeczka drożdży suszonych);
- 120 ml ciepłej wody;
- 250 g mąki ;
- 1/2 łyżeczki soli
- 5 dużych cebul;
- 1 opakowanie szynki długo dojrzewającej;
- oliwki;
- odrobina parmezanu
- oliwa z oliwek;
- 2 łyżki masła;
- 1 ząbek czosnku;
- tymianek
Drożdże rozpuścić w łyżce ciepłej wody. Połączyć je z mąką, solą i wodą.
Zagnieść ciasto ( sprężyste, nie klejące się). Przykryć i odstawić aby wyrosło.
Cebulę poszatkować. Na patelni rozgrzać oliwę wraz z masłem. Wrzucić posiekany ząbek czosnku i tymianek a po chwili dodać cebulę. Teraz zaczyna się zabawa.
Cebulę należy udusić tak aby była miękka, słodka i złocista. Proces ten trwa około godziny. Robimy to na małym ogniu mieszając od czasu do czasu aby się nie przypaliła. Gdy będzie gotowa doprawiamy solą i pieprzem.
Wyrośnięte ciasto bez wałkowania układamy na blasze do pieczenie wyłożonej papierem. Nadajemy mu pożądany kształt. Układamy cebulę i pozostałe składniki. Odstawiamy jeszcze na 30 minut aby trochę podrosło. Przed włożeniem do piekarnika posypujemy (lub nie) parmezanem. Pieczemy 20 minut w 220 C.
Efekt zaskakująco smaczny, szczególnie ta cebulka :) i jeszcze zapach, który unosi się podczas pieczenia....
SMACZNEGO!!!
w ogóle tego nie znałam! dobrze wygląda :)
OdpowiedzUsuń